Dzięki pompie ciepła oszczędza na ogrzewaniu

Oglądaj
Udostępnij


Sławomir Bułaś prowadzi gospodarstwo w miejscowości Kolno, położonej w woj. kujawsko-pomorskim. W ostatnim czasie rolnik dużo zainwestował w budowę nowego domu. Postawił w nim na ogrzewanie pompą ciepła. Ile go to kosztuje?


- Za miesiąc minie rok od momentu, w którym uruchomiona została pompa ciepła. Gdy podliczyłem zużycie i przeliczyłem je je na uśrednioną cenę energii elektrycznej, okazało się, że ogrzewanie w tym okresie kosztowało mnie około 2,8 tys. zł - mówi Sławomir Bułaś. Jego dom posiada powierzchnię użytkową liczącą około 270 metrów kwadratowych. Na co dzień mieszka w nim 7 osób: rolnik, jego żona, trójka dzieci i rodzice. - Byłbym zadowolony, gdybyśmy zużyli energii za nie więcej niż 5 tys. zł. Przy takim wyniku jestem wręcz zachwycony. Myślę, że jest to śmieszny koszt. Aczkolwiek, trzeba też zauważyć, że w tym roku tak naprawdę nie było zimy i na pewno miało to duży wpływ na ostateczny wynik - tłumaczy Bułaś.

Wyposażenie kotłowni, w której najważniejsza jest pompa ciepła, kosztowało rolnika około 40 tys. zł. - Sama pompa nie była aż tak droga, bo wydałem na nią w granicach 23-24 tys., ale licząc z montażem i całym osprzętem wyszła wspomniana wyżej kwota - przyznaje Bułaś, który w domu zdecydował się zainstalować ogrzewanie podłogowe. W sumie przewody osiągają długość prawie 2 km. - Dzięki temu, jest bardzo duża powierzchnia oddawania ciepła i można zastosować bardzo niską temperaturę grzania, która i tak wystarcza na utrzymanie w domu temperatury na poziomie od 22 do 24 stopni Celsjusza - mówi Sławomir Bułaś.

Rolnik ma już także plan na to, jak zabezpieczyć się przed rosnącą ceną energii elektrycznej. - Kolejną inwestycją, którą mam zamiar poczynić, jest instalacja fotowoltaiczna. Mam już wycenę. Elektrownia ma mieć moc około 30 kW i będzie zasilać między innymi pompę ciepła - tłumaczy Sławomir Bułaś. Panele mają być posadowione na gruncie, obok gospodarstwa. - Wszystkie budynki gospodarcze, które posiadam są położone szczytami do południa – to chyba najmniej korzystne warunki względem nasłonecznienia - wyjaśnia decyzję rolnik.


Wideo nie jest powiązane z żadnym artykułem