Zintegrowane zwalczanie szkodników w oborze

Oglądaj
Udostępnij

         IPM (z angielskiego: Integrated Pest Management) to Integralne Zarządzanie Szkodnikami. - To system zwalczania szkodników, w którym chodzi o to, byśmy w celu zwalczenia danej grupy szkodników np. much lub gryzoni zaangażowali jak najwięcej rozwiązań - mówi Jarosław Ryms z firmy „Insektpol”.

ZWALCZANIE MUCH W OBORZE

         Jeżeli chodzi o zwalczanie much, dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie lepów. Kolejnym są lampy owadobójcze. - Znajduje się w nich ruszt rażący. Muchy, które przelatują, zostają porażone prądem - tłumaczy specjalista. Dodatkowo można zastosować pułapki, do których wsypuje się mączkę mięsno-kostną, zalewa się ją wodą i umieszcza na zewnątrz, najlepiej w miejscu, do którego dochodzi światło słoneczne. Taka pułapka potrafi złapać nawet do 100 tys. much. Można też zastosować różnego rodzaju opryski. - Jeżeli połączymy te wszystkie działania, na pewno zmaksymalizujemy skuteczność walki z muchami - dodaje Jarosław Ryms.

MUCHY PRZENOSZĄ CHOROBY

         Dlaczego walka z muchami jest szczególnie ważna w hodowli krów? - Muchy mogą być wektorem wielu chorób, takich jak zapalenie wymion czy zapalenie rogówki - podkreśla Jarosław Ryms. - Muchy są też niebezpieczne, ponieważ potrafią przelecieć 5 kilometrów z innego gospodarstwa i przenieść patogeny. Dodatkowo duża ilość much powoduje stres u zwierząt. Jeżeli ten stres jest duży, zachowują się w sposób niekomfortowy dla hodowców - mogą ich kopnąć, odganiać się ogonem. Długotrwały stres może też mieć wpływ na wyniki hodowli - może spaść ilość produkowanego mleka czy - w przypadku krów mięsnych - spadek przyrostu mięsa. Bardzo ważne jest więc, by minimalizować ilość much. - Krowa, która ciągle odgania się od much, jest niewydajna i zmęczona. Tak samo jak my - też potrzebujemy mieć spokój do pracy, spokój w życiu codziennym. Jeżeli ktoś nam cały czas przeszkadza, dokucza, też robimy się nerwowi - zauważa specjalista.

         Ważny jest także sam sposób stosowania środków do ochrony przed muchami w oborze. - Dobrym rozwiązaniem jest stosowanie ich na kartonach, na tzw. ekranach. Karton jest czystą, suchą powierzchnią. Jeśli stosujemy środki chemiczne bezpośrednio na ściany, które mogły być wcześniej wapnowane, może okazać się, że ich działanie będzie obniżone lub całkowicie będą nieskuteczne - tłumaczy Jarosław Ryms. Dodatkową, również bardzo ważną rzeczą, jest rotacja środków chemicznych. - Jeżeli co roku będziemy stosować ten sam preparat, tę samą substancję czynną, po kilku latach może okazać się, że przestał być skuteczny, ponieważ muchy uodparniają się na substancje tak samo jak my, ludzie uodparniamy się na działanie antybiotyków - dodaje specjalista.

         Jak podkreśla Jarosław Ryms, jeżeli chodzi o wojnę, którą wypowiadamy szkodnikom, powinniśmy mieć w zapleczu duży arsenał. - Jednym mieczem nie wygramy wojny. Jeżeli zastosujemy lampę rażącą, pozbędziemy się 15-20 % much. Jeżeli do tego dołożymy pułapkę, w którą będą się łapały muchy, to będzie kolejnych 15-20 %. Jeżeli do tego dołożymy taśmę z lepem i jakieś środki chemiczne, może okazać się, że w 90 % osiągniemy sukces - tłumaczy.

ZWALCZANIE SZCZURÓW I MYSZY W OBORZE

         Problemem dla hodowców mogą też być gryzonie - myszy lub szczury. Tak samo jak w przypadku much, należy stosować jak najwięcej rozwiązań do ich zwalczania. Np. na zewnątrz pomieszczeń gospodarczych możemy zamontować - wzdłuż ściany budynku - karmniki deratyzacyjne. W ich środku umieszczona jest trutka na gryzonie.    W samych pomieszczeniach inwentarskich nie powinno się już stosować trutek na gryzonie z tego względu, że istnieje prawdopodobieństwo, że ta trutka trafiłaby, razem z paszą, do zwierząt lub do mleka. - Prawdopodobieństwo jest co prawda małe, ale chodzi o to, żeby je minimalizować. W środku możemy natomiast zastosować pułapki żywołowne na gryzonie. Gryzoń wchodzi przez otwór i zostaje w niej, w środku, nie ma możliwości wyjścia. Dobrym rozwiązaniem są stare, tradycyjne pułapki, które - mimo że mamy XXI wiek - sprawdzają się bardzo dobrze - przyznaje specjalista.

         Dlaczego trzeba walczyć z gryzoniami? - Gryzonie to bardzo inteligentne zwierzęta. Potrafią pokonywać bardzo duże dystanse, a na swoim ciele przenoszą bardzo dużo chorób, wirusów. Gryzonie potrafią być wektorem salmonelli lub leptospirozy, stąd bardzo ważne jest, by ograniczać ich ilość. Mogą bowiem być niebezpieczne nie tylko dla zwierząt, ale również dla ludzi - podkreśla Jarosław Ryms.


Wideo nie jest powiązane z żadnym artykułem