Czy traktory napędzane dieslem znikną z pól?

Oglądaj
Udostępnij

Największym obecnie problemem stojącym przed konstruktorami, którzy chcieliby na rynek wypuszczać ciągniki elektryczne jest pojemność baterii. Pojawiają się także traktory zasilane wodorem i metanem.


W prototypie John Deere Joker, aby zapewnić maszynie energię na 8-10 godzin pracy, trzeba by zamontować na niej kilkanaście ton baterii. Jest to więc na dzisiaj niemożliwe do wykonania, ale w miarę zwiększania pojemności baterii, tak naprawdę już niebawem powinno stać się to osiągalne. Idealnym przykładem rozwoju tej dziedziny mogą być wymieniane już samochody elektryczne, które początkowo miały zasięg 300-350 KM, a dzisiaj powstają już auta mogące pokonać na pełnej baterii dystans nawet 700 KM.


Wraz z elektryfikacją pojawia się temat ciągników autonomicznych. Tutaj przeszkodą na dzisiaj jest brak całego pakietu czujników, który pozwoli maszynom na omijanie przeszkód.


- Już dzisiaj ciągniki prowadzą się z dokładnością do 2 cm, mogą same zawracać, podnosić maszyny, wyłączać i włączać WOM, opuszczać sprzęt… Potrzebujemy jeszcze tylko oprogramowania do omijania przeszkód i nowego prawodawstwa, które pozwoli wprowadzać takie urządzenia na rynek. To musi trochę potrwać - mówi Szymon Kaczmarek.


Czy traktory napędzane dieslem znikną z pól? Ciągniki na metan i wodór


Nieco innych źródeł napędzania ciągników w przyszłości upatruje marka New Holland, która duże pieniądze przeznacza na testowanie traktorów zasilanych metanem i wodorem. Na targach Agritechnica w 2019 roku, mogliśmy zobaczyć ciągnik New Holland T6.180 Methane Power o mocy 180 KM z sześciocylindrowym silnikiem o pojemności 6,7 l. Traktor ma być w pełni napędzany metanem, który może być produkowany np. w biogazowniach. Eksploatacja maszyny ma być według producenta o kilkadziesiąt procent tańsza, a rodzaj paliwa ma zapewnić 10% mniej emisji dwutlenku węgla i aż o 80% mniej innych zanieczyszczeń. Ciągnik tak jak elektryczny Farmtrac, oprócz silnika niczym nie różni się od standardowego konwencjonalnego modelu dostępnego już od lat w sprzedaży. Ta sama marka zaprezentowała w ubiegłym roku także model T5.140 Auto Command H2 Dual Fuel, który ma być zasilany mieszanką oleju napędowego i wodoru. Ciągnik posiada zamontowane na dachu - pod specjalną pokrywą, pięć stalowych zbiorników, które pomieszczą łącznie 470 kg wodoru przemieszczanego następnie do komory spalania. Dzięki takiemu połączeniu dwóch rodzajów paliwa, do atmosfery według obliczeń firmy ma przedostawać się średnio od 40 do 45% mniej CO2.


Wideo nie jest powiązane z żadnym artykułem