Ładowarka Schmidt 4350A. Nowy nabytek do gospodarstwa

Oglądaj
Udostępnij

Zwrotność, dobre kopiowanie terenu, łatwość obsługi oraz duża siła wyrywająca i udźwig - to główne zalety ładowarki Schmidt 4350A, której możliwości przetestowaliśmy wspólnie z Markiem Królakiem, rolnikiem z woj. kujawsko-pomorskiego.


Ładowarka Schmidt 4350A napędzana jest przez 3-cylindrowy koreański silnik spełniający normy emisji spalin Euro Stage V, który gwarantuje maszynie moc maksymalną na poziomie 50 KM. Jej standardowy ciężar roboczy wynosi 3.300 kg, a maksymalna siła podnoszenia, to przy tym 2.480 kg. Maszynę cechują kompaktowe wymiary: długość (bez łyżki) 3,89 m, wysokość 2,4 m i szerokość 1,42 m. Przekładnia hydrostatyczna pozwala poruszać się urządzeniem w dwóch przedziałach prędkości: 0-10 km/h oraz 0/24 km/h.


Właśnie taką ładowarkę do swojego gospodarstwa wybrał Marek Królak - rolnik z miejscowości Ośno położonej w woj. kujawsko-pomorskim, który działa na areale 30 ha i utrzymuje 80 sztuk bydła. Jak przyznaje, ładowarka jest maszyną najczęściej wykorzystywaną w jego gospodarstwie. - Pracuje praktycznie codziennie - mówi Królak i zaznacza, że to nie pierwsze tego typu urządzenie, które użytkuje. - Ten model jest w moim gospodarstwie zaledwie od kilku miesięcy. Przez ten czas zdążyłem maszyną przepracować nieco ponad 200 godzin. Na razie tak naprawdę sprawdzam, co potrafi - zaznacza rolnik. Z polskim producentem ładowarek kołowych - firmą Schmidt, współpracuje on już od 2014 roku, wybór maszyny tego producenta nie był więc przypadkiem. - Uważam, że lepiej jest kupić nową ładowarkę mniej znanej firmy, niż używane urządzenie dobrej marki, gdyż ewentualne koszty naprawy używanego sprzętu mogą przekraczać wartość mniej znanej nowej maszyny, która świetnie sprawdzi się w mniejszych gospodarstwach, takich jak moje - tłumaczy rolnik.


Można nią zrobić praktycznie wszystko


Marek Królak jest zadowolony z tego, że ładowarka jest bardzo uniwersalna. Na co dzień może nią wykonać praktycznie wszystkie zadania w obejściu, które wymagają podniesienia, przestawienia czy przewiezienia jakiegoś materiału. - Specjalnie dokupiłem do niej nawet dodatkowy osprzęt - ramię kopiące. Będę pomagał sobie nim w odbudowie lasu, który 4 lata temu został praktycznie doszczętnie zniszczony przez pamiętną nawałnicę - opowiada Królak. Jak zaznacza ten model maszyny przekonał go jeszcze dużym udźwigiem. - Ładowarka Schmidt 4350A może unieść ciężar około 2 ton - różni się to nieco w zależności od osprzętu na wysokość 3,2 m. Świetnie porusza się także w trudnym terenie. Specjalnie dlatego zdecydowałem się na szersze ogumienie, które pozwala na sprawną pracę nawet w okresie jesienno-zimowym, w którym często teren, po którym muszę się poruszać, jest bardzo grząski - wyjaśnia rolnik.



Wideo nie jest powiązane z żadnym artykułem