Jęczmień ozimy. Kwalifikowany materiał siewny - to się opłaca?

Oglądaj
Udostępnij

- Moim zdaniem, nie opłaca się samemu bawić się w zaprawianie nasion - mówi Mateusz Preficz, kierownik Gospodarstwa Henryków na Dolnym Śląsku, które specjalizuje się m.in. w uprawie jęczmienia ozimego.


Mateusz Preficz wychodzi z założenia, że pierwszym krokiem do sukcesu w uprawie zbóż, w tym jęczmienia ozimego, jest wybór odpowiedniej odmiany. Z tego względu w gospodarstwie, którym zarządza, zasiał odmianę Zita (odmiana dwurzędowa pastewna). Przy jej doborze sugerował się wynikami niezależnych badań, które prowadzi Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych w Słupi Wielkiej. W tym roku zarówno na poziomie a1 (przeciętny poziom agrotechniki), jak i na a2 (wysoki poziom agrotechniki - zwiększone nawożenie azotowe, dolistnie preparaty wieloskładnikowe, ochrona przed wyleganiem i chorobami) plon Zity był na poziomie zbliżonym do wzorca. - Jest to odmiana, która nie jest za wysoka (dzięki temu jest odporna na wyleganie - przyp. red.), jest plenna, odporna na szereg różnych chorób (m.in. na mączniaka prawdziwego i rynchosporiozę - przyp. red.). Myślę więc, że to jest dobry wybór - zaznacza Mateusz Preficz.


Kolejną ważną sprawa, decydującą o powodzeniu produkcji roślinnej, jest, według naszego rozmówcy, stosowanie kwalifikowanego materiału siewnego. - Moim zdaniem, nie opłaca się samemu bawić się w zaprawianie nasion. Państwo dopłaca do materiału siewnego. (...). Kwalifikowany materiał, to materiał z pewnego źródła, który jest opatrzony odpowiednimi certyfikatami - mówi kierownik Gospodarstwa Henryków na Dolnym Śląsku. Podobnego zdania jest Krzysztof Ramuś z Magazynu Nasiennego MHR w Muszkowicach: - Tylko materiał siewny kwalifikowany - wytwarzany i zaprawiany w warunkach ścisłej kontroli, jeśli chodzi o ilość zaprawy, o pokrycie nasion, o sprawy związane z kurzem (podczas zaprawiania - przyp. red.) - jest, tak naprawdę, bezpieczny. Krzysztof Ramuś przyznaje, że gospodarze coraz bardziej świadomie podchodzą do zakupu nasion. - Przybywa rolników, którzy dbają o to, żeby mieć dobrą jakość wschodów, żeby mieć mniej chorób związanych z wysiewem i prowadzeniem plantacji (a to wszystko gwarantuje kwalifikowany materiał siewny - przyp. red.) - zaznacza. 


Wideo nie jest powiązane z żadnym artykułem