Opłaca się produkować kwalifikowany materiał siewny

Oglądaj
Udostępnij

Dlaczego warto korzystać z kwalifikowanego materiału siewnego zbóż ozimych?


Wiktor Molenda wraz z ojcem prowadzi gospodarstwo w miejscowości Padniewko w powiecie mogileńskim (woj. kujawsko-pomorskie). Panowie działają na ok. 100 ha. Specjalizują się m.in. w produkcji zbóż ozimych, m.in. pszenżyta, do celów nasiennych. - Głównie siejemy tylko kwalifikaty (zboża na reprodukcję, do celów nasiennych - przyp.red.). Czasami zdarzy się, że są zwykłe - zboża konsumpcyjne, ale to są niewielkie areały - zaznacza młody rolnik. Dodaje, że jego gospodarstwo ściśle współpracuje z Państwową Inspekcją Ochrony Roślin i Nasiennictwa. - Jej przedstawiciele przed zbiorami przyjeżdżają na pole, oceniają, jak to wszystko wygląda - mówi gospodarz. Czym różni się produkcja zbóż do celów nasiennych od tej klasycznej - do celów konsumpcyjnych bądź paszowych? - Zabiegi ochronne i nawożenie - tu nie ma właściwie różnic. (...). Ziarno z przeznaczeniem na kwalifikowany materiał siewny musi zostać trochę dłużej na polu, nawet, jak dojrzeje, żeby (...) kiełkowanie materiału siewnego było w dobrych procentach - zwraca uwagę Wiktor Molenda. Ziarno trafia do centrali nasiennej w Mogilnie.


Młody rolnik przyznaje, że produkcja zbóż na reprodukcję jest bardziej opłacalna od tej klasycznej. - To zawsze parenaście złotych więcej na tonie - twierdzi Wiktor Molenda.


O korzyściach płynących ze stosowania kwalifikowanego materiału siewnego mówi z kolei Marek Luty z HR Strzelce: - To, co zainwestujemy w ten materiał, zwróci się - w plonie, w jakości tego plonu i opłacalności produkcji. Kwalifikowany materiał siewny ma taką przewagę nad nasionami kupowanymi w ramach wymiany sąsiedzkiej czy na rynku albo na portalach aukcyjnych bądź internetowych, że mamy gwarancję znajomości odmiany - czyli siejemy dokładnie to, co chcielibyśmy mieć na swoim polu, mamy też gwarancję czystości - jeśli siejemy pszenicę, to mamy gwarancję, że w tym worku jest pszenica, a nie mieszanka gatunkowa, a jeszcze do tego chwasty, które są trudne do zwalczenia. Ekspert przypomina też o tym, że zastosowanie materiału kwalifikowane znacznie bardziej opłaca się niż zasianie ziarna z własnej reprodukcji. - Po pierwsze siejemy go mniej, bo znamy dokładnie parametry siewne, a poza tym plon uzyskiwany przez nasiona kwalifikowane zawsze jest wyższy (...). Do tego dochodzą jeszcze bonusy w postaci dopłat do materiału siewnego - wylicza Marek Luty.